Z życia Chapteru
Mazury & Warsaw Rally 2014
Nadszedł wyczekiwany wtorek 12 sierpnia. Ekipa w składzie: Maciej , Artur, Wiesiek, Bartek, Tomek Szczypior, Romuald, Michael, Marcin, Rafał, Janusz, Tomek Wdowczyk, Włodek, Remik, Marek Tartak i Sebastian Owsianik ruszyła na Mazury! Piękną nasza Polska jest i basta! Szczególnie wtedy, kiedy przed nami krętej drogi wstęga, prowadzi do krainy 1000 jezior!
Na początek leżący w samym sercu Mazur Wilczy Szaniec. Znajdują się tu porośnięte lasem ruiny kwatery głównej Adolfa Hiltera. Tu wcielano w życie plan budowy Tysiącletniej Rzeszy. Tu podejmowano decyzje, dotyczące losów wielu narodów Europy. Dzisiaj po monumentalnej budowli pozostały tylko robiące ogromne wrażenie ruiny. Po długim dniu, spaleni słońcem, dotarliśmy do pierwszego miejsca mazurskiego pobytu, do Giżycka. Odpoczynek, a następnego dnia rankiem zwiedzanie Twierdzy Boyen. Dzięki poświęceniu naszej przewodniczki, sympatycznej pani Basi dowiedzieliśmy się o historii tej monumentalnej twierdzy o kształcie gwiazdy, stanowiącej ważny obiekt strategiczny. Położona w zachodniej części Giżycka, na wąskim przesmyku pomiędzy dwoma dużymi jeziorami mazurskimi – Kisajno i Niegocin. Zbudowana w latach 1844-1856 z rozkazu króla Fryderyka Wilhelma IV, została przygotowana dla załogi liczącej około 3000 żołnierzy. Pomimo afrykańskiego upału, dzielnie znosiliśmy piesze zaglądanie do każdego zakamarka… Nie ma to jak na kołach a więc w drogę do Mikołajek! Hotel o znamiennej nazwie Prohibicja oraz jego dzielna obsługa znosiła z godnością naszą obecność. Biesiadowanie, rejs niczym z filmu Piwowarskiego oraz długie Polaków rozmowy aż po świt na pewno zapadną nam w pamięci.
15 sierpnia czas ruszać do Warszawy! Czeka na nas Warsaw Rally 2014 Harley-Dawidson Meeting! Gdzieś na trasie dołączyli do nas Bohun i Windziarz i w takim już składzie dotarliśmy na Służewiec. Na ten czas stolica „czterokopytnych” została zamieniona w festiwal motocyklowego szaleństwa. Powiększona ekipa o naszych braci Leszka, Dina i jego przesympatyczną małżonkę Renię spędziła kolejne dwa miłe dni. Dziękujemy organizatorom za gościnność i stworzenie jak zwykle świetnej atmosfery. Do zobaczenia za rok!