Z życia Chapteru
Czterdziecha Kudłatego
Czterdzieści lat minęło… Słowa klasyka zawsze aktualne. Bo niby komu czterdziestka nie strzeliła inaczej niż niepostrzeżenie? Któż w dniu czterdziestych urodzin nie spoglądał w lustro i nie doszukiwał się podobieństw do inżyniera Karwowskiego?? I wreszcie, komu przez cały tydzień przed i miesiąc po, nie dawała spokoju ta przygnębiająca melodia??? Na szczęście tym razem trafiło na… Kudłatego, który zaprosił nas na swe urodziny do naszego ulubionego ośrodka wypoczynkowego Karina w Pszczewie. Mogliśmy tam szczerze uczcić jubileusz Włodka. Przy suto zastawionych stołach, muzyce na żywo i towarzyszącej serdecznej gościnie, świętowaliśmy urodziny Przyjaciela, gdyż przecież czterdziestkę obchodzi się raz w życiu 🙂 A jak najlepiej okazać szacun poważnemu jegomościowi? Zabawą do rana, oczywiście. I tak też było! Włodek, jeszcze raz: wszystkiego najlepszego i pamiętaj, że gdy Cię czas pogania, przodem puszczaj drania bo masz czterdzieści nowych lat!!!